sobota, 28 czerwca 2014

24.Holiday time!

No to przed nami,uczniami różnych szkół dwa miesiące odpoczynku od jakiejkolwiek nauki,porannego wstawania itp...Ja się cieszę,choć,trudno jest mi się na razie przestawić na czas wakacyjny,ale kilka dni i minie.
Pierwszy dzień wakacji mija mi nawet dobrze.Rano zrobiłam sobie wycieczkę do Krakowa.Czy można nazwać wycieczką,chodzenie po sklepie?Cóż..Mój dzień,składał się z kilku miejsc tego pięknego miasta.
Pierwsze udaliśmy się do CCC,bowiem była 20% zniżka na obuwie letnie.Zakupiłam sobie sandałki,na które polowałam od dłuższego czasu.Następny cel to stadion.Bo tylko do jutra można  nabyć bilety na sparing z Polonią Warszawa połączony z prezentacją naszej,pasiastej drużyny.Bilety kosztowały jedyne 5 złotych za osobę,a jak wiadomo pieniądze za te bilety zostaną przekazane dla Małopolskiego Hospicjum Dla Dzieci.Ostatnim celem była Castorama,gdzie wybieraliśmy płytki.Tak wiem,ale czas zrobić porządny remont w naszym domku. Hahha...
Jutro jadę na zjazd rodzinny do mojej babci.Zaś wrócę 2 kg cięższa,ale kocham te spotkania.Będą tam moi młodsi kuzyni.Więc trochę odpocznę i zrelaksuję się.Pobyt w miejscowości,gdzie mieszka moja babcia,dobrze mi zrobi.Jest tam cicho i spokojnie.Ale jednak na dłuższą metę to nie dla mnie takie życie.Od kilku miesięcy ciągnie mnie do jakiegoś większego miasta,a tak prościej powiedzieć to do Krakowa.Urodziłam się w Krakowie,ale jednak nigdy tam nie mieszkałam.Mieszkałam kilka kilometrów od Krakowa-w Skawinie.Ale gdy miałam 4 lata rodzice zdecydowali się na przeprowadzkę do Palczy.Bardzo mi się tu podoba,ale jednak to nie moje rodzinne strony.Nie mam tu żadnej rodziny-babci,cioci,nikogo.Ale jeszcze kilka lat i kto wie?hmmm...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz